Archiwum sierpień 2004


kara ;(
Autor: somatotropina
26 sierpnia 2004, 20:11

eh i znowu kara! za co...hm...ze tak powiem za 'pyskowanie' do rodziców. bede tu za ...[a kto wie?] :D

teraz wiadomosc z ostanej chwili w pasie to schudłam 10 cm ;D cyna nie :P wogole usportawiam się na codzien :) o 9 rolki ;] o 16 siatafaka na LO ;D i tak w kółko :D

pozdawiam wszystkich którzy umilają mi ten czas :* ;]

'test' na silną wolę.
Autor: somatotropina
19 sierpnia 2004, 12:19

mijają kolejne dni wakacji. mam jeszcze tyle do zrobienia. ale tak mało czasu zostało. niedługo sie zacznie ARMAGEDON cz.I ;] no ale coś w tym dobrego musi być.

 na 'nowej drodze' zycia [?] postanowiłam sobie ze schudne. tak! chudne już od tygodnia. ważyłam się ostatnio. i co zo baczyłam? wiecej niz zwykle. ..załamka ;/... jak to mozliwe? to przez to jedzenie po 23 :>

 nio i kolejne postanowienie! miedzy 18 wieczorem a 12 w południe nie jem! czyli 18 godzin na dobę nie jem[y]! tak wiec mam tylko 6 godzin na posiłek. no ale co to jest? skromny obiad. połowa tego co dotychczas jadłam :P po obiedzie moze jakiś maluki deser-lód 'szpan' :> jeśli się głód nasili to kanapke z serem zółtym! nio i oczywiscie do tego wszystkiego ogromna ilość płynów typu woda mineralna. wieczorem. oh! zaczęło być gorzej! myśle o jedzeniu. o kolacji zrobionej przez moją mamę. pyszna! wysmienita! niebo wgębie! ale nie! nie moge :> przeciez nie chcę wyglądać jak tłusta, obślizgła świnia ;/ jak bedejadła to moje rozmiary dojdą do XXL ;( albo i jeszcze dalej! leze! próbuje zasną i nic. dalej boli. moze nie brzuch. ale coś we mnie siada ;/ słucham muzyki. ide do kuchni po picie. piję! wlewam w siebie dużą ilość. czekam chwile. 'pełno'! mogę iść spać! rano budzę się i czuje glód. nie joanno! nie wolno Ci. jeszcze nie ma 12 :> zjesz za 2 h. wytrzymasz ;] wytrzyma! napewno. co to są 2 godzinki. piję! o jak dobrze ...mmmmm...! wejść na wagę? hm? nie! nie wole poczekać! wejdę jak bede gotowa? ale czemu nie? boje się rozczarowania. 'asiu jedz!' nie mamo! nie jestem głodna. [w brzuchu pisk] 'dobra! ale w mikrofali masz obiad.zjedz sobie pózniej' okej! zjem jak bede głodna ;]

 i tak to trwa ;P ;D

dojczland :D
Autor: somatotropina
13 sierpnia 2004, 18:13

oł oł oł! wakacje w dojczlandzie :)

 

1 dzień - 06.08.04 Pń-Dębiec :) nocowanie u mojego brata - Mariano Italiano :D byłam z nim na mieście oczywiście poszwędać się i qpić bilety na podróz do krzyza i do kostrzyna :P poznałam martina, który jest ze szwecji. na rynq był jakiś koncert...wiece prasa, telewizja itp ;> ale nie wiem kto tam grał..nie znam dziada ;] jakiś staruch spiewał brzydko :P no wieczorkiem wróciliśmy do domq. jak zawsze dobra kolacja która przygotował przemek :) mniam!

2 dzień - 07.08.04r pozdóż ;> rano pobudka baaardzo wczesnie bo az o 6 ;( szybkie sniadanie. kompańsko i na dworzec. zawiozł nas oczywiscie przemek. nio i teraz kolejne stacje pozdrózy. poznań gł ->krzyz -> kostrzyn -> berlin-lichtenberg ->berlin ostbahnhof -> magdeburg hbf -> braunschweig hbf -> bielefeld hbf -> hamm (westf) -> schwerte (ruhr) -> oeventrop ;D pieknie prawda? około godziny 15 juz dostawałam szału! to przeciez 16 godzin jazdy ;/ oh boshe! co ja tam przezyłam :) no ale jeszcze to nic zamiast w oeventrop wysiedlismy w arnsbergu a to troszke blizej :> pomyliło się nam :D tel. się rozładował nio i musielismy o 11 w nocy szukac na zadupiu taksófki ;D no była! i pan taksófkarz zawiózł nas za maluką cene [12 euro] do oeventrop! ciocia na nas czekała :) zjedlismy kolacje! pychaa! i opowiedzieliśmy cała historie naszej pozdrózy tam! zabójstwo jednym słowem :)

codziennie rano wstawałam tak około godziny 9-10! sniadanie oczywiscie. kompiel. sprzatanie. i takie tam ;D nad jeziorko jednego dnia się wybraliśmy. woda cipelutka :) no tylko, ze ja oczywiscie weszłam tylko do pasa :P szczegół :D ale ogólnie luz! byliśmy tesz na zakupach! haaaa...taką pikny płaszcz mam! o jaa! nikt takiego nie ma :) huuuhaaa! bluza i spodnie tez łane :) byliśmy tez w duzym parq gdzie były dziki, rogacze, rysie i szopy :) wspinałam się tez na ogromną skałe gdzie mozna było zobaczyc pikne widoki :D była tam ławeczka...mówie wam sooper miejsce :D gorzej się schodziło :P wieczorami piliśmy wino i ogladalismy włądce pierscieni na dvd ;> seanse codziennie ;D noo...tylko ze po niemiecku! ha! iś fersztejen niśt :) !lol! :P oczywiście wygłupy jak zawsze :> najlepsza konwersacja całego pobytu: ja: mariusz! wino wstawić do lodówki? mariusz [miał na uszach słuchawki przenosne od tv]: ?? no nalej sobie! ja: co?? :> wstawić wino do lodówki?!? mariusz: no nalej sobie nalej! parsknęłam smiechem razem z ciocią i cały czas dokuczałyśmy mu :D ciocia pyszną zupe zrobiła :D jamiii! no a mariano póni nie mógł i zachorował. !lol! ale z pizza to dojebał :) wogóle ten wyjazd to jeden wielki przypał. opowiadac mozna bez konca ;D

teraz powrót: podobny jak wyzej wymienione stacje. tylko ze pociąg który miał zawisc nas do magdeburga spalił sie po drodze :) dosc! normalnie az mi się kciało płakać. jakbyśmy nie znalezli innego połaczenia to czekała nas noc na dworcu. być moze zoo! ;> w poznaniu byłam o 1 w nocy! szybko taksówką do domu ;] i spać!!! wstałam o 10 i n a miacho :) troche do emipq. nio i na obiad do 'restauracji pod koziołkami'! qrcze! obiad był pyszny! najlepszy jaki jadłam :) polecam tą restauracje :) nio i pociąg d o leszna miałam o 14:28 :> z leszna do góry przez czernine :)

juhu.
Autor: somatotropina
04 sierpnia 2004, 16:46

no to jedemy ;D ha! ale jutro. gdzie? P-ń Dębiec a póni Szwaby! na ile? kto wie :> moze tydzien. moze wiecej. pfiu ;D bardzo sie ciesze z tego wyjazdu bo:

 dość mam tej zasranej góry [tu nie ma co robić ;/] kce odpocząć od dupQf i fajQf [ale i tak bede teskniła ;*] musze się zabawić [i to ostro ;D]

 tak wiec jutro o godzinie 15:20 mam autobus do Leszna [przez chruścine]. nastepnie czekam do 16:32 gdzieś [miacho?] nio i do Dębca :> około 17:40 jusz bede u Marian0 italian0 ;] bedzie kÓl mówię wam ;P nio i f piątek pociągiem, spokojnie [chyba nocą] do szfabóf ;> jupiiii! mimo tego, ze to tylko pare dni to i tak bede teskniła za moimi kochanymi 'dałnami' :* ;D jeśli bede miała dostep do neta [a chyba tak ;D] to oczywiście na gie-gie się pojawie. no prawdopodobnie ;D a tak nie zamierzam siedzieć i lapmić się f ekran tv/komp tylko bede aktyfna całe dnie ;] od rana do samiuśkiej nocy! aa dziś musialam iść do sql . heh ;] no po legitymacje bo nie wiem gdzie mam taaa starą ;P zawias bałaganiara? oł jes ;] szukaj igły w stogu siana :P aaa lumpóf to chyba mam troszke za duszo :> tak mi się bynajmniej wydaje. bo jeszcze trzeba wziac niezbedne akcesoria do mycia 'dupy' ;D mało miejsca w torbie :P aaa i mam dylemat. wziąc 'jaśka' [poduszka] czy 'dyfana' [pluszak] :> qrcze :) chyba jednak dyfan! mniej miejsca zajmuje :) jutro jeszcze dokończe pakofanie ;]

tak więc SAJONARA [albo seniorita jak to powiedział kiedyś polÓ! buahaha] ;* ;];];]

tak to jest z dziewczynami ;D
Autor: somatotropina
01 sierpnia 2004, 09:30

wieczorkiem [około 22]razem z kolezankami poszłam się przejść na miasto. okrązyłyśmy cale miasto i koło OKW zobaczyłyśmy, ze księzyc jest f pełni ;D co to oznacza? ....duchy.... ;> oj tak! pierwsza myśl jaka przeszła mi przez głowe to duchu :D Grazyna powiedziala ze o 24 musi wyjsc na dwór i wypowiedziec zyczenie. ale po co? :> spełni się? a jak ktoś cie napadnie z nozem? to co zrobisz? wychyle tylko głowe przez okno :P a jak ktoś ci tą głowe odrabie siekierą? usłyszałam tylko smiech, ale tak naprawde czulam niepokój :P chwila ciszy i ja: kendiman! kendiman! .....:> one zapytaly się o co mi chodzi [?] :> no własnie o 12 w nocy podchodzi sie do lustra i wypowiada słowo: 'keniman' pare raz :D nio i ten kendiman przychodzi i widzimy go w lustrze :D przez reszte drogi opowiadałyśmy sobie głupie rzeczy o duchach. historie typu: 'słyszałam ze kiedyś taka facetka...' :> brrrr.....az ciarki od niektorych przeszly mi po plecach. siedziałsmy na ławce koło bloq nr 43:> cisza...pisk nad moim uchem a raczej za. drzwi! i krzyk:'aaaa' :D uciekłyśmy :) Karolina wpadła wpanike juz wczesniej. jak ja wejde do domu! przeciez ja sama jestem! ;/ słuchając tak jej uswiadomiłam sobie, ze ja pod tą piątke tez sama nie wejde ;/ boje się? ale czego? :> kolejne historyjki ale tym razme naławce koło bloq nr 37. strach. w oczach niepokój. wkurzenie maksymalne. :> zmiana tematu na 'cos o chlopakach czyli jak tam .....' ;D ale to niepomogło ;> nie da się zapomniec o duchach. przed 23 słysze głosy wstaje, patrze...moja mama z kolezanka wraca do pracy :D mówie: 'to ja juz spadam. przynajmniej wejde do domu' :D :D :D one trzy:'no my tesz. do jutra' ;D ja:'yhym'

wróciłam sobie spokojnie do domu z mamą. oczywiście powiedziałam jej co się działo pod blokami :D smiała sie troszq ;] chociaz dla mnie ten temat nigdy nie jest smieszny. boje sie i jusz! ;>