Archiwum listopad 2006


łoooosocze i komórki krwiiiiiiiiiiiiiiii...
Autor: somatotropina
27 listopada 2006, 22:41

dosc mam juz tych ludzi! ciagle tylko działaja mi na nerwy-szarpia nimi,targaja! cały czas sobie powtarzam 'juz niedługo to sie skonczy!'-no tak zostało nam tylko 5 miesiecy razem.ale jakie to razem jak kazdy jest odosobniony! coraz wiecej kłotni sie pojawia. o głupoty.i o te wazne rzeczy! zaraz zaczyna sie grudzien! mikołajki,swieta. madzia z kubą przyjedzie ;-) pozniej sylwester no i ferie.

wpadłam na pomysł 'zyc aktywnie' hm..tylko teraz nie wiemczy na jakis aerobik sie zapisac czy w domu coś tam próbowac zrzucić! braciszek mi poradził,zeby ten tłuszcz z brzucha na studniowke spaliła :D a no tak! sukienke juz kupiłam.specjalnie po nia do poznania jechalam. bez płaczu sie nie odbyło ale to juz standard!

no nic.biologia na mnie czeka. tym razem układ immunologiczny+krew! ;*

nie wyrabiam się!
Autor: somatotropina
21 listopada 2006, 00:53

chciałabym zeby doba trwała 36 godzin!miałabym czas na sen,nauke,czas wolny! zaburzłam po raz kolejny rozkład dnia i po szkole zamiast uczyc sie to ja spie po 4-5 godzin ;/ i nie potrafie sie przestawic bo w weekend to ja cały dzien w łozq leze.od poniedziałq do piątq to meczarnie przezywam.bo jak tu 'uczyc sie','słuchac' na lekcjach ...jak ja spałam w nocy 3 godziny??

pisze tutaj,bo nie moge sie z tym uporac! moze jakie pomysły które rozwiąza moj problem?

próbna matura!
Autor: somatotropina
15 listopada 2006, 15:55

czy porażkamoze przynieść większośc korzyść niz sukces? yhy! tak! mowie o maturze próbnej z polskiego!

podobno człowiek uczy się na błędach! mam nadzieje, ze takich błędów nie popełnie na maturze w maju!

a wyniki juz niedługo ...

 

czy moge pocałowac twojego kolege?:)
Autor: somatotropina
12 listopada 2006, 14:53

niech ktoś mnie zmobilizuje do nauki!

pliz!

:D

nigdy wiecej razem
Autor: somatotropina
06 listopada 2006, 21:15

nie ma faceta-nie ma problemów ;-)

eh! przynajmniej ja to tak odbieram (od paru miesiecy:) uraz co to płci brzydkiej jest i prawdopodobnie bedzie-takie zycie! 'chodzenie' zawsze mi sie kojarzyło (oprócz tych dobry momentów) z martwieniem się, niepotrzebnym zawracaniem sobie glowy jakimiś błahostkami, kłotnie, smieszne obrazanie sie na siebie o byle co! a ile łez sie wylało! hohoh! :))))))))))))))
a teraz to mi dobrze jest ;-) no i mam wiecej czasu dla samej siebie..