kochane kłopoty.


Autor: somatotropina
07 czerwca 2004, 15:30

kłopoty do mojej osoby same się "przelepiają". to chyba jakieś fatum nademną kraży. czasami sobie tak myśle..."dlaczego akurat ja? a nie ktoś inny!".  postepowanie szczeniackie wpływa pozytywnie na moją osobę. uczę się jak żyć cały czas.  zaczynam rozumieć pewnie rzeczy, które dotychczas były dla mnie beznadziejne. prawdopodobnie kończy się pewien etap w moim życiu. hm? czy to pozytywnie wpłynie na moje dalsze postępowania? tego to chyba nikt nie wie. dostrzegam to czego wcześniej nie widzialam pomimo tego, że chciałam to ujrzeć. nie chodzi tu o wyobraźnie lecz o to,w jaki sposób "działa" świat. możliwe, że to wszystko przez  nową szkołę. do, której niedługo [po wakacjach] będę codziennie wędrowała z uśmiechem na twarzy [ nie zawsze ]. kończy się beztroskie, szczeniackie. wręcz dziecinne życie. czekają mnie, a również i niektórych z was...ciężkie, pracowite czasy. mam nadzieję, że jeszcze wspanialsze niż dotychczas.

 

czasami...

chciałoby się cofnąć czas,

i naprawić to co zrobiliśmy źle.

czasami...

chciałoby się cofnąć czas,

naprawić to, czego żałujemy.

niestety...

musimy ponieść konsekwencje swego czynu,

stety...

jest jeszcze szansa, że da się to naprawić,

wyprostować.

przeprosić.

 

 

kaczkuu
09 czerwca 2004
Heeeeeeeeeee...Kompetencje masakra-czasem chciało by sie cofnąć czas-ale sie nie da-żyj dalej! i ciesz sie chwilą-moje motto na każdy następny dzień:D hi:**
rysa
09 czerwca 2004
dokładnie, lo wita ;]
kRowa;]
09 czerwca 2004
zaaaaaaaaaawiaaaaaaaasuuu będzie dobrze, co się martwisz, przed tobą nowa droga życia, nowy rozdział, to własnie poczatek początku;] taaak i nas zostawicie w tej szkoel, buu:( eee tam czym się a jak nie to ja cie poczymam;) pozdrooooo;) je je je
puma
08 czerwca 2004
łeee tam :] pewnie, że jest szansa. zawsze jest szansa nawet jak jej nie ma;D ... ej, ale ten plakat to ja mam na drzwiach :D a nad Roberto Carlosem [;*] narysowałam serduszkooo :) yh.pozZZdrooO!-> fanki realu rulez!
07 czerwca 2004
oj tak ja też jak bym mogła cofnąć czas...i naprawić wszystkie błędy:>
czmielu
07 czerwca 2004
hm...kłopoty?- u nas to chyba rodzinne:P:D. a co do tej zmiany twojej osoby- to jeszcze nie jestem do końca pewna, ale wiem napewno, że twoje noty nabrały innego znaczenia. Chyba wydoroślały:D, moze tez poprostu boją się nowej szkoły:D.po przeczytaniu tej noty, poczułam sie jak na lekcji chemii z p.M.D-hm...no ciekawe dlaczego, ciekawe:D:D:D.pozdr
07 czerwca 2004
Wszystko można naprawić, \"zakazany owoc\" jakos te wyrazy dzis chodza za mna ... Może Zawias Ty dorastasz ? Wypadałoby sie nad tym głębiej zastanowić =] Pozdrawiam i życze jak najszybszego powrotu do formy =>=]
GaNdZia :))
07 czerwca 2004
hm...........czas refleksji nad własnym postepowaniem :) oh.... ja musze przyznać ze sie dziś objadłam na obiad ufff.... bede musiala ponieść konsekwencje i udżwigac te parę zbędnych kg :) oh.... \" jest jeszcze szansa,że da się to naprawić\" ?
07 czerwca 2004
Hejka!!! Dobrze, że dostrzegasz to czego kiedys niewidziałaś bo czasami sa to wartościowe rzeczy :) Pozdrawiam papa:*

Dodaj komentarz