wyolbrzymiasz!
14 maja 2005, 18:38
od czasu do czasu mam ochote wyprowadzic sie gdzies [daleko od góry] np. poznan, wrocław, gdynia? takie uczucie przychodzi nagle. mam dosc wszytskiego co sie dzieje w okolo mnie. nio i pach! trask! chce wyjechac. chciałabym mieszkac w kawalerce ala'mariano. takie małe mieszkanko z kuchnia, łazienka i pokojem. w pokoju wielkie okno. za oknem piekny krajobraz. chciałabym mieszkac gdzies na krancach miasta. w tym pokoju miałabym biurko, łózko takie jakie chce. szafe. a nawet 2. telewizor. moze kompa. moze. duzo płyt. nio i odtwarzacz. sciany jasnofioletowe albo jasnozółte. kota bym miała. tak kotka szarego w pregach czarnych. nazywałby sie lucyfer. moje zwierze własnie tak bedzie sie wabiło. na scianie miałabym ...i tak nie da sie tego opisac ;] wole namalowac. no i juz miałabym ten dom. znaczy sie mieszkanie. małe. to zyłabym sobie w nim. no! nie sama. z lucyferem. z nim bym rozmaiała. takie to dziwne? nocami jezdziłabym tramwajem do centrum. i robiłabym zdjecia. mista noca. jakas kawa dobra. ciastko. sałatka warzywno-owocowa. takie mało toksyczne zycie. czasami dzowniłabym do domu. powiedziec ze zyje. i do braci. powiedziec ze zyje. i tak po paru miesiacach znudziłoby mi sie to. a moze i nie. chociaz nie potrzebuje duzo do szczescia. wystarczy dom. pusty. tylko ja i kot. no i jakbym juz chciała wracac. to wróciłambym. i jak znowu chciałabym byc sama, chociaz nie taka sama bo lucyfer byłby ze mna to znowu pojechałabym do mieszkania.
Dodaj komentarz