Archiwum 17 stycznia 2006


Mózg-myśl-mowa...
Autor: somatotropina
17 stycznia 2006, 12:42

ROZDZIAŁ PIERWSZY

Czy mózg jest siedliskiem psychiki?

Podobno słynny francuski filozof Kartezjusz szedł kiedyś z wieśniakiem polna drogą i starał się w przystępnym sposób mu wyjaśnić swoją teorię wątpienia we wszystko. Udowadniał więc, że wszystko co nasz otacza, jest wytworem osobistej wyobraźni. Nasze zmysły (wzrok, słuch, dotyk, powonienie, smak, odczucie temperatury) dostarczają informacji, które nie są sprawdzalne. Każdy może inaczej widzieć dany przedmiot, a odbierane przez niego wrażenia zmyslowe wcale nie są dowodem, że ten przedmiot istnieje w takiej postaci, a nawet w ogóle istnieje. W ferworze dyskusji tak dalece zdenerwował swego współrozmówce, że ten, nie mając już innych argumentów, chwycił za kij i porządnie wymłócił naszego filozofa, mówiąc przy tym: "To nie ja ciebie biję, to tylko się tobie tak zdaje!"

*Zbigniew Jethon