W poniedziałek w poniedziałek..........
06 października 2003, 14:54
Yoo! Dziś miałam na 8 do szkoły. Hm...nawet sie wyspałam, bo wczoraj poszłam wczesnie spać
. Miałam 6 lekcji. Sześć? Hmm....chyba tak. Sama nie wiem. Niedafno z polskiego cała moja klasa miała test z polskiego (chyba z ortografi) nio i ja pisałam test dla DOWNÓFF
Normalnie zadanie były takie łatfe,że szok. No ale na kartce miałam 2 zadania (zadanie 2 i zadanie 3). Nio i polecenie zadania 2 brzmiało: Wypisz z zadania 1 rzeczowniki, czasowniki, przymiotniki i liczebiniki. Prawda, że łatfe? No ale na tej kartce nie było zadnego zadania 1 wiec dostałam 1 !!! Poszłam do facetki od polskiego i to jej pokazałam. Dałam mi wiec 2 test i zrobiłam go. Dostałam...... 5
Oł jeaaa! BraFa! BraFa! Nio i jeszcze jedno.... Dostałam ze sprawdzianu z matematyk9 (dokładnie z jednokładności) 5
Iha !! Nio i mam gorączke od rana. 37,4 stopni ale to mały szczegół. Nie chce mi sie wiecej pisac wiec .....nałka

W kościele znóff niosłam dary z MaFFka. Było strasznie zimno a ja ubrałam sie jak na wiosne. Hm....ale miałam rekawiczki ze soba
Przynajmniej rece mi nie zmarzły
miałam dziwny sen. To chyba były moje urodziny albo imieniny. Ja i moi znajomi
piliśmy vódke
Jakis chłopak podszedł do nas i wylał cały litr vódki na ziemie! Bardzo mnie to rozzłościoło
wiec sprzedałam mu pare lisci i nawyzywałam go!
Póżniej wszyscy poszliśmy na miacho gdzie odbywał sie festyn. Zobaczyłam tam moich kolegóf (KaFaróF) jak prowadziła ich straż miejska. Byli spaleni
Przestraszyłam sie gdy jakis facet (chyba z policji) zaczał mi sie przygladac. Zaczełam uciekac!! On krzyknał:
Łapcie Ją! I pały zaczeły mnie scigac po całym miescie. Normalnie byłam tak przestrachana, że nie wiedziałam co mam robić. Bałam sie, ze mnie złapia bo byłam z deczka pijana. Uciekłam gdzieś na strych.. Po paru godzinach dopiero odważyłam sie wyjśc z tamtąd. Wracałam do domu.......i sen sie urwał. Wiem tez ze wywiezli gdzies mnie z kolegami. Nie pamietam dokad i po co.
To pefnie przez ten stres (chodzi o szkołe
) Dobła NaŁka
Miałam iść z MaFFka, KaFFka i Czika na festy koło Wiezy Głogowskiej, ale chyba nie pójdziemy bo pogoda sie spierniczyła. Dziś wstałam około 8-9. Wykompałam sie
zjadłam śniadanie, posprzatałam troche mieszkanie i siadłam do kompa. Poszukałam sobie pare fajnych stronek, powysyłałam listy i później sie nudziłam. Wczoraj poszłam wczesnie spać
, bo byłam wyczerpana
Brawa Ta Pani!!! Miałam odrabiać lekcje, ale jakoś nie ma co
Ale nie powiem kto to jest, bo nie ...
(MaFFka wiesz o kogo kaman)
niech wyjdzie słońce
Poszłabym wtedy z fumfelami na festyn troche rozerwać sie
William'a Shakespeare'a !!! Całkiem całkiem książka. Taka
He wiecie o co kaman
OłKieJ! Ja Ide Pogadac Na GG!