27 lipca 2004, 21:09
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
prawdziwy mężczyna.
istnieje? oczywiście, że tak! spotkać go można nawet w górze. niestety imię jego jest mi nie znane :)
wygląd:
wysoki.
brunet.
włoski ma ładniutkie. nie obcięty na zapałke :)
piękne oczy.
czadowo wygląda w dzinsach i czarnej bluzce.
obiekt zauważony na turnieju piłki siatkowej na hali sportowej 'arkadia'.
-eee Aśka patrz! -no co? :>
-patrz na tego...tu obok mnie...ten drugi...
-uhuhuhuh.....fajny :)
-popatrz on wygląda jak prawdziwy mężczyna
-hm.....:> [zastanowienie] nooo!!!! on jest taki mężczyna!
-ale fajny! hihih ;]
od tamtej pory ja i czika uwazałyśmy tego chłopaka za prawdziwego mężczyzne. bo on taki był. niestety od tamtej pory już go nie widziałam....ale pewnego dnia góry [chyba to był dzień góry :>] tak! tak! to było to!
-aaaaaaa! patrz!
-hęęę? :>
-to on!
-jaki on? hę?
-no tam!
-aaaa! to on! to prawdziwy mężczyzna!
no i później znowu go nie widziałam. ;/ :P ;D ale na festynie...koło wieży głogowskiej. to była sobota 17 lipca :) około godziny 11 :>
-patrz prawdziwy mężczyna!
-gdzie?
-no tam idzie :>
-aaa! prawdziwy mężczyna! to on!
-nooooo:):):)
-ide za nim! :>
-nieee! no chodz! kiedy indziej!
-łeee...no dobra ;/
tak właśnie to on! to prawdziwy mężczyna. to osoba, która wie jak zaspokoić kobiete. wie co powiedzieć kobiecie aby poczuła się lepiej. pomaga w domu. kocha żone i dzieci. nie pije. tylko czasami. ale mało. nie pali! ...chyba nie :>... nie kłamie. jest wierny. lubi dobrze zjeść i ogląda mecze razem z rodziną. chodzi na spacery do lasu i na huśtawki z rodziną. jest taki opiekuńczy. on jest wykształcony. nie chce zeby jego rodzina się marnowała gdzieś w górze. kupuje dom w mieście..ale nie za dużym. tam mieszkają szczęśliwie :)
yhym! tak wiem...te wakacje są 'beznadziejne' [słowo zapozyczone ze słowniczka MacQ] ;D no ale co ja na to poradze? no chyba, ze ktoś razem ze mną wybierze sie w podróż w nieznane. no moze byc przejazdzka autostopem po ojczyznie. :)
wczoraj jak codzien byłam na hali razem z moim bratem. ogladałam fascynujacy mecz cold team :) ale nie ogladałam go sama. na hale przyszedł UZI :) siedzieliśmy na ławeczce. rozmawialiśmy i klaskaliśmy 'naszej druzynie'. oczywiście nie obeszło się bez łachów. taki staruszek [pan o siwych włosach] chciał zebym sędziowała. no ale jak ja moge sędziować? nie powiem ze nie umiem :P no ale ja zaraz bym porobiła 10 karnych i ludzie by burzyli :D sami rozumiecie. razem z UZIm stwierdziliśmy ze w drużynie przeciwnej nie ma ładnych chlopaków. oczywiście komentowaliśmy a raczej ja to robilam] ich wygląd :) jeden 'men' był 'najbrzytsiejszy'! drugi nie wyglądał! trzeci nie miał zę ba na przedzie! [kult- dziewczyno bez zęba na przedzie]. czwarty miał nogi jak patyczki ;) no ktos by teraz powiedział:'dziewczyno patrz na siebie' :P 'o ale nie dajmy się zwariować'...kazdy potrzebuje czasami 29 minut głupawki ;D ja to wogóle doginalam [zresztą jak zawsze]!
oczywiście mecz nie odbył się bez okrzyków: 'eeee sedziaaaa!!!!' .....' jeeedziesz!' ...'dawaj! dawaj!' ....'faul qrwa'...'jaaaaa!!!'.....'oł jeaaaa!!!' ;D
wieczorem na gie-gie UZI nazwał mnie 'ZZ' ja przeistoczyłam to w 'ZaZa' -=> moja nowa ksywaaa :D a czemu taka to nie powiem :)
kiedyś w tłumie odnalazłam 'światełko' dzięki któremu mogłam unieść się ku niebu.
jednak nie wykorzystałam tej szansy ;/
myśl o tym co mogło się stać nie dawała mi zasnąć przez wiele nocy.
tak bardzo chciałam 'zniknąć' razem z tym 'światełkiem'
i odnaleźć lepszy świat.
byłam pewna, że dzięki temu będę szczęśliwa.
po pewnym czasie zwątpiłam.
odrzuciłam moją dotychczasową teorię.
czasami wracałam do tego.
wspomnienia są
i te lepsze.
i te gorsze.
od niedawna zaczęłam wracać do dnia...kiedy odnalazłam 'światełko'
wszystkie myśli plączą mi się w głowie.
chcę jeszcze raz...
posmakować wolności patrząc się na tak niewidoczne w tłumie 'światełko'
dzięki niemu może odnajdę szczęście.
ale już nie taka sama.
całkiem odmieniona.
wiem czego chcę.
spróbuję wytrwale 'iść' do celu.
może i życiowego.