21 listopada 2003, 17:38
Scena II
Tomek wchodzi do łodzi.
Zygmunta: I czemu nie ma dżemu?
Tomek: Bo zabrakło agrestu, ale mam rodzyny z krzaka. Chcesz parę?
Zygmunta: Nie wolę warę.
Tomek: A moze jednak?
Zygmunta: A moze jednak, nie.
Tomek: To nie chce byc twoim ojcem.
Zygmunta: To zostań tata, a świstak to logik.
Tomek: Tak, nie wiem jak palić sreberka.
Zygmunta: Ale głupek.
Tomek: A ty inwalidką 3 grupy jesteś.
Zygmunta: No co ty? Renta i tak tylko dla mnie.
Tomek: To siem wypchaj.
Zygmunta: Czym?
Tomek: Niczym. A kupisz mi pajączka?
Zygmunta: A ty mi bączka?
Tomek: To dawaj rente pasożycie.
Zygmunta: Ty kanalio.
Autorzy: Michał M. I Mateusz N. z mojej klasy! Jest to rozmowa dziecka z osoba dorosłą na temat rozwodów. Przynajmniej taka była treść zadania które nam zadała pani eFka =D