07 grudnia 2004, 18:02
06.12.04 r :>
'hm...! jutro 3 lekcje. no w sumie 2 :> geografia i dwa angielskie. coś czuje, ze z geografii mnie zapyta....hm?....z angielskiego zrobi kartkówke ze słówek? :> hm? tak? moze nie :> no dobra poucze się troche ;P'
wieczór:
'słówka przetłumaczone. ale poucze się zaraz. jeszcze sobie na gg pogadam ;D' 30 min póni: 'jeszcze czas poucze się po kompieli! wtedy sie poucze! tak to dobry pomysł' po kompieli: 'zmęczona jestem! e tam nie zapyta mnie alina :> aaa drugaa ala chyba nie zrobi kartkówki! ide spać' :>
07.12.04 r. :>
rano:
7:44 'asiaaa idziesz do szkoły?' 'taaaa' 'na którą?' 'naaa 8;>' 'to wstawaj, bo juz za 20 ósma' 'wiem wiem! juz wstaje. wyjde troszke pózniej' 'ok!'
w mojej główce myśl:' spóznie sie na geografie i nie zapyta mnie. wtedy bede miała czas pouczc sie na angielski ;D'
do szkoły kroczyłam powoluku. z wiadomych powodów ;D 'ekhem! zaspałam' :D
spóźniłam się....
one! zostałam zapytana z geografii. nie wiem co dostałam z odp. :)
two! zrobiła kartkówke z angola ;
ah te kobiece przeczucie ;) :P ;)