01 czerwca 2005, 23:22
dzis na matematyce było tak wesoło, smiesznie. ajt! czytajcie :)
na drugiej lekcji pan P. tłumaczył nam zależnosci pomiedzy 'cin' 'cos' 'tg' i 'ctg' kiedy nagle usłyszałam
Justyna: patrz na Franka spodnie.
[spogladnełam ze spokojem na jego spodnie i...]
Ja: hahahahhaaha! [zobaczyłam rozporek rozpiety na cała długos i swiecace niebieskie majtki w tej czelusci. po 30 sekundach cała klasa juz widziała 'czarna dziure' a raczej niebieska. wtedy ...]
pan F. co cie Kasiu tak rozprasza? [oczywiscie stał koło niej. Kasia widziala tylko jedno przed oczyma :)]
*klasa zawyła ze smiechu :) Karolina sie popłakała kiedy pan F. stanął przy niej.
pan F. zaczał opowiadac beznadziejne historie a my wylismy [buahah] niby z jego kawałów? :D
[do pierwszej ławki trafił Łukasz. spoglądał na spodnie pana F. obracał sie do nas i smiał sie niemilosiernie]
pan F. Justynka co Cie tak cieszy?
Justyna: nic nic.
pan F: asia jak Cie razi słonbce to zapraszam do 1 ławki [widział chyba moje załzawione oczy]
jaa: nie nie :)